Po 13 latach, jakie minęły od spektakularnego sukcesu „Gdzie jest Nemo?”, bohaterowie popularnej animacji wracają. Zgodnie z sugestią zawartą w tytule tym razem role ulegają odwróceniu. W „Gdzie jest Dory” mały błazenek Nemo trzyma się dzielnie boku swego ojca, za to w tarapaty wpada niesforna Dory, niebieskoskóra rybka z gatunku pokolców cierpiąca na zaniki pamięci krótkotrwałej. Dziwna przypadłość – trudno jej się skupić na dokończeniu zdania, gdyż po chwili zapomina, o czym mówiła – dawała nadzieję na popis surrealistycznej wyobraźni, co przy talencie twórcy „Wall-E” oraz „Dawno temu w trawie” mogło zaowocować dziełem jeszcze bardziej dowcipnym i nasyconym podtekstami niż rewelacyjny „Zwierzogród”.
Gdzie jest Dory, reż. Andrew Stanton, prod. USA, 93 min