Perfekcyjnie zrealizowany i uroczy powrót do przeszłości, który potrafi też nieźle przestraszyć.
Jeszcze w popkulturze nie opadła fala nostalgii za latami 90., a już pędzi za nią kolejna – sentymentu do lat 80. W kinach pozytywne recenzje zbiera „BFG” – powrót Stevena Spielberga do kina familijnego wielkiej przygody, które właśnie wtedy miało swój najlepszy czas. Do tego gatunku i estetyki lat 80. odwołuje się też – a właściwie doskonale ją kopiuje – ośmioodcinkowy serial Netflixa. Osadzone w scenerii prowincjonalnego miasteczka w Indianie „Stranger Things” łączą motywy znane z „E.T.”, „Bliskich spotkań trzeciego stopnia” i np. „Goonies” z efektami jak z – mocnych – horrorów.
Stranger Things, reż. Matt i Ross Duffer, Netflix
Polityka
31.2016
(3070) z dnia 26.07.2016;
Afisz. Premiery;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Rzeczy bywałe"