Serial o superbohaterze z serii o X-Menach, który – tak jak to ostatnio modne dzięki produkcjom Netflixa – skupia się na jego ludzkiej stronie. Za sterami 8-odcinkowej (na razie) produkcji stoi Noah Hawley. Jest estetą, każdy kadr jego produkcji to wizualny majstersztyk. W serialowym „Fargo” udowodnił także, że jest mistrzem tworzenia pogłębionych psychologicznie bohaterów. „Legion”, sądząc z pierwszych odcinków, uwodzi głównie stroną wizualną. Opowieść o synu profesora Charlesa Xaviera, Davidzie Hallerze (Dan Stevens znany z serii „Downton Abbey”), który po latach leczenia w zakładach psychiatrycznych schizofrenii dowiaduje się, że nie jest chory, tylko dysponuje ponadnaturalnymi zdolnościami – rozgrywa się w klimacie lat 60. zmiksowanym ze współczesnością. Świat oglądamy oczami zdezorientowanego bohatera, który próbuje – z pomocą tajemniczych trenerów pamięci – złożyć klocki wspomnień w spójny obrazek, zrozumieć swoją naturę i zapanować nad zdolnościami (telepatia, telekineza), nad lękiem i złością. Fani filmów Davida Lyncha powinni być zachwyceni. Inni mogą tu usłyszeć podkręcone echo seriali „Mr. Robot” czy „Opętanie”.
Legion, FOX, od 9 lutego, godz. 22.00