Dzika romantyczna wyobraźnia wspierana filmową erudycją i nadzwyczajna wrażliwość młodego, niewątpliwie bardzo zdolnego reżysera Kuby Czekaja złożyły się na sukces „Królewicza Olch”. Wizjonerskiej, szalonej opowieści o kresie dzieciństwa, który staje się metaforą przejścia, transgresji, poszukiwania innego wymiaru. W przywoływanym w filmie wierszu Goethego „Król Olch” leśna zjawa „w płaszczu, koronie i białym trenie” kusi urokami zaświatów umierającego w ramionach ojca niewinnego chłopca. To konające dziecko zdobywające świadomość, że świat sprzysiągł się przeciwko niemu i że trudno mu będzie pozostać w kokonie iluzji, ma w filmie delikatne rysy Stanisława Cywki, grającego umęczonego, ponadprzeciętnie uzdolnionego nastolatka, laureata olimpiad, ubiegającego się z woli matki o nagrodę Europejskiego Towarzystwa Fizycznego.
Królewicz Olch, reż. Kuba Czekaj, prod. Polska 2016 r., 101 min