Jako dramat społeczny „Letnia szkoła życia” nie docieka politycznych motywów zbrodni popełnionych m.in. w paryskim teatrze Bataclan czy w Nicei. Te wydają się oczywiste. Twórców interesuje ich skutek. Proces radykalizacji francuskiej młodzieży sprzymierzającej się ze skrajną prawicą. Postępująca alienacja, kult przemocy. Związek między bezinteresownym mordem, terroryzmem a zbrojnym oporem – jak to ujmuje jeden z bohaterów. A także sposób odzwierciedlenia tych zjawisk w mediach (sztuce). Palące i wielce skomplikowane problemy zostają prześwietlone na przykładzie dynamicznie zmieniających się relacji wewnątrz grupy edukacyjnej, pracującej w czasie wakacji pod okiem znanej pisarki nad napisaniem wspólnej powieści kryminalnej osadzonej w realiach upadłego przemysłu stoczniowego w La Ciotat.
Reżyser Laurent Cantet, autor nagrodzonej Złotą Palmą „Klasy”, powtarza tu częściowo swoje obserwacje o rasowych i kulturowych różnicach (uprzedzeniach) uniemożliwiających wypracowanie wspólnego stanowiska w mikrozbiorowości złożonej z muzułmanów, czarnoskórych oraz białych radykałów. Tym razem jednak ciągnie go wyraźnie w stronę literackich paralel, szczególnie do „Obcego” Camusa, co niekoniecznie wychodzi filmowi na dobre.
Letnia szkoła życia (L’atelier), reż. Laurent Cantet, prod. Francja, 113 min