„Lego przygoda 2” jest kontynuacją jednego z najlepszych i najzabawniejszych filmów dla dzieci ostatnich lat. I jako taka nie ma łatwo. Pozostaje rozrywką na wysokim poziomie, ale porównania działają na niekorzyść. Część druga zaczyna się tam, gdzie kończy się pierwsza: świat Lego, który w piwnicy amerykańskiego domu składa dla siebie chłopiec, jest zagrożony, bo jego rodzice decydują, że z klockami Duplo wejdzie tu jego młodsza siostra. Całość rozgrywa się więc na dwóch płaszczyznach: w skali mikro i makro, animowanej i aktorskiej. Wzruszenia nie zapewnia relacja rodzeństwa (granego przez Jadona Sanda i Brooklynn Prince, czarującą w „The Florida Project”). Bardziej rozrywkowa jest część animowana, gdzie ożywione ludziki Lego nie radzą sobie z niszczycielskimi zapędami albo skąpanymi w brokacie ceremoniami ślubnymi wymyślanymi przez dziewczynkę. Nie wiedzą, co się dzieje, bo bezpośrednio do czynienia mają tylko z jej awangardowymi, zmieniającymi formy tworami, budowanymi z geometrycznych klocków. Emmet (pierwszoplanowy ludzik, mówiący w polskiej wersji głosem Piotra Bajtlika) chce wyciągnąć z brokatowych tarapatów swoją dziewczynę Lucy (Ewa Andruszkiewicz), więc prosi o pomoc emanującego męską pewnością siebie Rexa. Rex lata statkiem kosmicznym z załogą miniaturowych welociraptorów. Ich rzucanym zwierzęcym komendom zawsze towarzyszą napisy, które są najzabawniejszym elementem filmu.
Lego przygoda 2 (The Lego Movie 2: The Second Part), reż. Mike Mitchell, prod. Dania, Norwegia, Australia, USA, 107 min