Ojcowie i córki
Recenzja serialu: „Odwróceni. Ojcowie i córki”, reż. Michał Gazda, Jan Holoubek
Po 12 latach TVN, scenarzysta i producent Artur Kowalewski oraz znaczna część oryginalnej obsady, z Robertem Więckiewiczem i Arturem Żmijewskim na czele, wracają do historii gangstera mafii pruszkowskiej Jana Blachy Blachowskiego i rozpracowującego mafię podkomisarza Pawła Sikory. Serial ma być obyczajowo-kryminalny, z nutką humoru. Pokazany dziennikarzom pilotowy odcinek to klasyczna ekspozycja bohaterów, retrospekcje pozwalające odnaleźć się w historii tym, którzy nie znają lub nie pamiętają pierwszej części – sceny intrygujące mieszają się z typową dla polskiej telewizji łopatologią. W ostatnich minutach przyjemne życie Blachy niszczy tajemnica sprzed lat, która wypływa w zeznaniach jednego z gangsterów, a dotyczy także Sikory. Znów muszą współpracować. No i mają córki – świeżą prawniczkę (Eliza Rycembel) i porywczą policjantkę (Joanna Balasz) – które, jak zapowiadają twórcy, „dowiadują się prawdy o swoich ojcach, muszą się z nią skonfrontować, a nawet zapłacić za winy rodziców...”.
Odwróceni. Ojcowie i córki, TVN, 8 odc., od 25 lutego, poniedziałki, godz. 21.30