Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Plastikowy awatar

Recenzja filmu: „Witajcie w Marwen”, reż. Robert Zemeckis

„Witajcie w Marwen”, reż. Robert Zemeckis „Witajcie w Marwen”, reż. Robert Zemeckis UIP
Już po kilku minutach oglądania filmu nasuwa się nieodparte wrażenie, że radosny infantylizm kina superbohaterskiego w porównaniu z nadętą, nieinteligentną i zawstydzająco żałosną wizją Zemeckisa to są jakieś himalaje ambitnej rozrywki.

Sprawa jest poważna, bo to opowieść o wychodzeniu z traumy, o terapeutycznej mocy sztuki, w dodatku historia alkoholika, weterynarza, rozwodnika i utalentowanego ilustratora, który o mały włos nie stracił życia. Kilkanaście lat temu 38-letni Mark Hogancamp (postać autentyczna) beztrosko przyznał się pięciu muskularnym kompanom poznanym w barze w Kingston w stanie Nowy Jork, że lubi nosić damskie pończochy i wkładać buty na wysokich obcasach. Przy czym dodał też dla uspokojenia, że jest zwyczajnym, heteroseksualnym mężczyzną. Niestety, jego wyznanie zostało potraktowane jak przyznanie się do winy i skończyło się na ciężkim pobiciu, uszkodzeniu mózgu, dziewięciu dniach spędzonych w śpiączce oraz rocznej fizjoterapii, w wyniku której ponownie nauczył się chodzić i rozmawiać.

Utraciwszy częściowo pamięć, Hogancamp, aby nie oszaleć z gniewu i nienawiści za to, co go spotkało, zbudował sobie miniaturowy, komiksowy świat złożony z figurek zakupionych w sklepie hobbystycznym, w którym jedna z lalek o imieniu Hogie, mroczna, zwinna, w mundurze oficera wojskowego stanowiła centrum i punkt odniesienia dla fantazyjnych sytuacji, a przy okazji dawała znakomitą okazję – jako alter ego – do zemsty na pięciu osadzonych w tym świecie bandytach. 

Witajcie w Marwen (Welcome to Marwen), reż. Robert Zemeckis, prod. USA, 116 min

Polityka 9.2019 (3200) z dnia 26.02.2019; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Plastikowy awatar"
Reklama