Bez zawahania
Recenzja filmu: „Free Solo”, reż. Jimmy Chin, Elizabeth Chai Vasarhelyi
26 lutego 2019
Dużą zaletą tego wyprodukowanego przez National Geographic i nagradzanego dokumentu z tegorocznej oscarowej czołówki jest to, że nie szuka wyjaśnień dla sportowej motywacji i braku empatii głównego bohatera.
Dużą zaletą tego wyprodukowanego przez National Geographic i nagradzanego dokumentu z tegorocznej oscarowej czołówki jest to, że nie szuka wyjaśnień dla sportowej motywacji i braku empatii głównego bohatera. Alex Honnold bez asekuracji w cztery godziny przeszedł drogę na 1000-metrowej ścianie El Capitan w Yosemite. Latem 2017 r. zabrał tam ze sobą bagaż długich przygotowań, ale też własną, trudną osobowość – nie bał się odpadnięcia i nie chciał brać pod uwagę jego konsekwencji dla partnerki Sanni McCandless. Stresowała go za to wymagająca od niego większego skupienia obecność ekipy filmowców-wspinaczy, kierowanych przez Elizabeth Chai Vasarhelyi i Jimmy’ego China.
Free Solo, National Geographic, 3 marca, godz. 21.00
Polityka
9.2019
(3200) z dnia 26.02.2019;
Afisz. Premiery;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Bez zawahania"