Clint Eastwood ma 88 lat i popiera Donalda Trumpa, więc „Przemytnik” mógł być równie dobrze jego – być może ciężkim do zniesienia – komentarzem dotyczącym problemów z imigrantami i sytuacji ekonomicznej amerykańskiej prowincji. Tak się na szczęście nie stało. Eastwood wyreżyserował i zagrał główną rolę w filmie, który jest celny i istotny społecznie, a zarazem zabawny, momentami wręcz absurdalny, ale też odwołuje się w wyraźny sposób do niepowodzeń w życiu osobistym autora. Eastwood gra Earla Stone’a, postać wzorowaną na prawdziwej historii Leo Sharpa, światowej sławy ogrodnika, który po bankructwie swojej hodowli został najstarszym i najbardziej lukratywnym przemytnikiem narkotyków dla kartelu Sinaloa (pseudonim El Tata).
Przemytnik (The Mule), reż. Clint Eastwood, prod. USA, 2018, 117 min