Netflix zatrudnił ekipę, która przez lata tworzyła dla BBC genialne przyrodnicze seriale dokumentalne „Planeta Ziemia” i „Błękitna planeta”, włącznie z narratorem, Davidem Attenborough (w polskiej wersji językowej z podobnie emblematyczną Krystyną Czubówną). Tym razem nie stała za tym tylko chęć przechwycenia tego, co konkurencja ma najlepsze. „Nasza planeta” nie tylko wspaniale, z zachwytem i miłością, przy użyciu najnowszych technik i technologii filmuje przyrodę na wszystkich kontynentach (fenomenalny taniec godowy sześciopióra czarnego!). Przede wszystkim dokumentuje straty, jakie natura poniosła i codziennie ponosi z ręki człowieka, pokazując planetę jako ciąg połączonych ekosystemów. Tam, gdzie człowiek wyłowi rekiny, tam wkrótce umrą rafy koralowe, a wraz z nimi ryby. Podniesiona o 2 stopnie temperatura w jednym miejscu zabije rośliny w innym, a w konsekwencji także zwierzęta. W ciągu ostatniego półwiecza populacja zwierząt zmniejszyła się o 60 proc. gatunków. Każdy z odcinków poświęcony jest innemu ekosystemowi: lodom Antarktydy i Arktyki, dżunglom, morzom przybrzeżnym i odległym oceanicznym toniom, pustyniom i stepom, wodom słodkim oraz lasom. Wszystkie jeszcze możemy ocalić – serial pokazuje, że niekiedy już nam się to udaje. Tylko czasu nie zostało dużo, najbliższe 20 lat może zdecydować o losie naszej planety.
Więcej informacji na stronie: www.ourplanet.com
Nasza planeta, Netflix, 8 odc.