Akcja marketingowa 3. sezonu hiszpańskiej produkcji Netflixa obejmowała nie tylko – jak poprzednich – oplakatowanie największych budynków w miastach, ale też np. trzech hiszpańskojęzycznych piłkarzy Piasta Gliwice, którzy udzielili wywiadu jednemu z serwisów sportowych w kostiumach bohaterów serialu: czerwonych kombinezonach i maskach z twarzą Salvadora Dalego. Ale najgłośniej było w Krakowie, gdzie magistrat policzył Netflixowi 274 zł za dwa tygodnie eksponowania wielkiej maski Dalego (z napisem „Kradzież to prawdziwa sztuka”) na Rynku, tuż obok słynnej „głowy” Mitoraja. Urzędnicy myśleli, że chodzi o sztukę, gdy im wyjaśniono, że to reklama – doliczyli kolejne 5 tys. zł... Co reklamuje Netflix? Najchętniej oglądana na platformie nieanglojęzyczna produkcja to połączenie sensacji spod znaku „napad na bank” (z wszelkimi możliwymi kliszami gatunku) z telenowelową narracją i takąż psychologią oraz mglistym antysystemowym przesłaniem i wysmakowaną estetyką. Pierwsze dwa sezony (22 odcinki) relacjonowały napad na madrycką mennicę. Genialny plan Profesora mocno komplikowała dynamika relacji w grupie złodziei (ich pseudonimy to nazwy miast) oraz interakcje z zakładnikami i policją. Trzeci sezon rozgrywa się dwa i pół roku później, gdy rajskie życie złodziei za skradziony (a właściwie wydrukowany) miliard euro przerywa aresztowanie jednego z nich. Odpowiadają napadem na Narodowy Bank Hiszpanii i cała historia się powtarza. W planach jest sezon czwarty, ciekawe, jak go będą promować.
Dom z papieru 3 (La Casa de Papel 3), Netflix, 8 odc.