Film

Wikingowie na Tinderze

Recenzja serialu: „Przybysze”, HBO GO

„Przybysze”, HBO GO „Przybysze”, HBO GO HBO
Sprawę zamordowanej „kobiety z przeszłości” prowadzi policyjny duet: pochodząca z ery wikingów wojowniczka Alfhildr Enginnsdottir oraz empatyczny, cierpiący na bezsenność, współczesny gliniarz Lars Haaland.

Pierwszy norweski serial HBO jest oryginalnym połączeniem kryminału i społecznej satyry. Akcja zaczyna się, gdy w zatoce w Oslo wypływają... pierwsi ludzie z przeszłości. Kilka lat później miasto zmaga się z problemami związanymi z masową timeigracją (imigracją z innych epok). Nacjonalistyczne hasła w stylu „Norwegia dla Norwegów” zyskują nowy wymiar, w miejskich parkach wikingowie przy ogniskach piją współczesne alkohole i opowiadają dawne sagi, Tinder łączy randkujących również pod kątem wieku, z którego pochodzą, pojawiają się związki mieszane „czasowo” itd. Przybysze przynoszą ze sobą nie tylko swój styl życia, swoje wierzenia, ale także konflikty. W takich realiach sprawę zamordowanej „kobiety z przeszłości” prowadzi policyjny duet stworzony w ramach programu integracji społecznej: pochodząca z ery wikingów wojowniczka Alfhildr Enginnsdottir (Krista Kosonen) oraz empatyczny, cierpiący na bezsenność, którą zwalcza narkotykiem, współczesny gliniarz Lars Haaland (Nicolai Cleve Broch), rozwodnik i ojciec nastolatki. Oczywiście przy okazji śledztwa para wpadnie na trop sprawy znacznie większej. Klisze produkcji kryminalnych sąsiadują tu z mało subtelnymi aluzjami do współczesnych problemów, nie tylko skandynawskich. Dla równowagi są jednak sympatyczni bohaterowie i zabawne transczasowe skojarzenia. Czas spędzony przed ekranem mija szybko.

Przybysze (Beforeigners), HBO GO, od 21 sierpnia, 6 odc.

Polityka 33.2019 (3223) z dnia 12.08.2019; Afisz. Premiery; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Wikingowie na Tinderze"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Afera upadłościowa, czyli syndyk złodziejem. Z pomocą sędziego okradał upadające firmy

Powstała patologia: syndycy zawyżają koszty własnego działania, wystawiają horrendalne faktury za niestworzone rzeczy, sędziowie to akceptują, a żaden państwowy urzędnik się tym nie interesuje. To kradzież pieniędzy, które należą się przede wszystkim wierzycielom.

Violetta Krasnowska
12.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną