Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Witajcie w domu wariatów

Recenzja filmu: „Mowa ptaków”, reż. Xawery Żuławski

„Mowa ptaków”, reż. Xawery Żuławski „Mowa ptaków”, reż. Xawery Żuławski Velvet Spoon / materiały prasowe
Szalony, dziki, nasycony anarchią i autoironią spektakl odreagowujący życiową paranoję z głupiejącą ojczyzną w tle.

Skandal z pewnością przysłuży się promocji filmu, nie uratuje go jednak przed pretensjami zdezorientowanych widzów. A „Mowa ptaków” wchodzi na ekrany w aurze dzieła szykanowanego przez władzę, niesłusznie wykluczonego z głównego konkursu festiwalu w Gdyni. W jego przywróceniu pomogły dopiero protesty środowiska. Odwaga reżysera, przedstawiającego w krzywym zwierciadle prawicowe szaleństwo młodych Polaków, nie podlega dyskusji, chociaż twierdzenie, że to najmocniejszy film roku, jest grubą przesadą. Rzecz wzbudza ostre kontrowersje – także z tego powodu, że w filmie króluje narracyjny chaos, a oglądanie go to swego rodzaju test na wytrzymałość.

Mowa ptaków, reż. Xawery Żuławski, prod. Polska, 138 min

Polityka 39.2019 (3229) z dnia 24.09.2019; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Witajcie w domu wariatów"
Reklama