Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

O dwóch takich

Recenzja serialu: „Mały Zgon”, reż. Juliusz Machulski

„Mały Zgon”, reż. Juliusz Machulski „Mały Zgon”, reż. Juliusz Machulski Canal+ / materiały prasowe
Mocną stroną serii jest aktorstwo i wypracowane, rozbudowane realia.

Sygnowany przez m.in. Juliusza Machulskiego (producent kreatywny i reżyser kilku odcinków) oraz Piotra Domalewskiego (reżyser „Cichej nocy” jest tu współtwórcą scenariusza) nowy serial Canal+ nie jest kolejną sieriozną polską produkcją kryminalną. I to jest dobra wiadomość. Gorzej z tym, czym jest. „Mały Zgon” (sądząc po obejrzeniu trzech odcinków) wygląda, jakby twórca „Kilerów 2-óch” zasadził się na stworzenie rodzimej wersji serialowego „Fargo”. Wyszło lepiej niż w ostatnich produkcjach Machulskiego, ale tylko trochę. Tak jak w „Kilerach” i w ostatnim sezonie „Fargo” mamy dwóch bliźniaczo podobnych, ale tylko z wyglądu bohaterów (granych przez Piotra Grabowskiego). Tu zabrnęli w swoich żywotach do punktu, w którym nieoczekiwana zamiana miejsc jest dla nich wybawieniem, choć chwilowym, od bardzo poważnych kłopotów. 

Mały Zgon, Canal+, od 8 marca, godz. 21.30, 10 odc.

Polityka 10.2020 (3251) z dnia 03.03.2020; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "O dwóch takich"
Reklama