Scenarzysta z Danii i reżyser z Islandii stworzyli osadzony na norweskim odludziu współczesny western. Wyszło im oryginalne i generalnie (bo nie bez przerw) wciągające skrzyżowanie skandynawskiego kina obyczajowego z surrealistycznymi klimatami „Fargo” czy „Breaking Bad” oraz domieszką modnych dziś elementów nadprzyrodzonych (rodem z horrorów, a nie kina fantasy). Pogranicze zobowiązuje, więc bohaterowie są lekko ekscentryczni. Okolicą trzęsie Bilzi (Stig Henrik Hoff), lokalny mafioso, samiec alfa i dumny Saam, na każdym kroku podkreślający swoją nieograniczoną wolność, wynikającą ze związku z ziemią i naturą. Jego przeciwnikiem nieoczekiwanie staje się Finn (Tobias Santelmann), introwertyczny hodowca owiec i alkoholik zapijający życiowe porażki, w tym nieudane małżeństwo.
Witamy na odludziu (Velkommen til Utmark), reż. Dagur Kári, HBO GO, 8 odc.