Recenzja filmu: „Sweat”, reż. Magnus von Horn

Gdzie przebiega granica wyobraźni i emocjonalnego kłamstwa?

Na festiwalu w Gdyni dramat psychologiczny „Sweat” o internetowej celebrytce, trenerce fitness i instagramowej influencerce genialnie zagranej przez Magdalenę Koleśnik dostał najwięcej, bo aż sześć nagród. Film docenili również selekcjonerzy Cannes, umieszczając go w swoim programie, co mówi wiele o potencjale artystycznym projektu (niestety, impreza została w ubiegłym roku odwołana). „Sweat” jest wstrząsającym moralitetem, dla którego najlepszym punktem odniesienia wydają się budzące sumienie filmy braci Dardenne. Von Horn pyta o cenę sukcesu młodej dziewczyny, która zbudowała wokół siebie perfekcyjny świat i uwierzyła w jego realność.

Sweat, reż. Magnus von Horn, prod. Polska, Szwecja, 100 min