Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Wciąż w wielkim mieście

Recenzja serialu: „I tak po prostu”, scen. Michael Patrick King

„I tak po prostu”, scen. Michael Patrick King „I tak po prostu”, scen. Michael Patrick King HBO
Stosunki społeczne to pole minowe i serial już w pierwszych dwóch udostępnionych odcinkach rozbraja kilka.

Serial „I tak po prostu” przedstawiany jest jako kontynuacja „Seksu w wielkim mieście”, którego emisja zakończyła się w 2004 r., po 94 odcinkach. Jednak po drodze były dwa filmy fabularne i to ciąg dalszy serialowo-filmowych losów przyjaciółek z Manhattanu oglądamy. A nawet więcej, bo produkcja już w pierwszych scenach odnosi się do pozaekranowych historii, m.in. toczonej w mediach batalii między Kim Cattrall i Sarah Jessiką Parker i nieobecności Samanthy granej przez Kim Cattrall. Carrie (Parker), Miranda (Cynthia Nixon) i Charlotte (Kristin Davis) mają po 55 lat i wciąż są sobą, co oznacza m.in. ubieranie się u Oscara de la Renty i lunche w modnych knajpkach. Jednak dramatów jest więcej niż kiedyś, śmierć czai się za rogiem. I świat wokół się zmienił.

Jest mniej biało, bardziej kolorowo i queer. Carrie występuje w podcaście („To teraz narodowy obowiązek”) o seksualności, prowadzonym przez „niebinarną queer meksykańsko-irlandzką divę” i jako kobieta cis musi „zmobilizować cipkę”, czyli być bardziej sprośna. Miranda zaczyna studia z praw człowieka i jest o pokolenie starsza nie tylko od pozostałych studentów, ale też od wykładowczyni. Stosunki społeczne to pole minowe i serial już w pierwszych dwóch udostępnionych odcinkach rozbraja kilka. Jak wszystko, i to robi na swój przesłodzony i sztuczny sposób, a jednak drażni mniej, niż można było się spodziewać. Bardziej rozczula.

I tak po prostu (And Just Like That...), scen. Michael Patrick King, 10 odc., HBO GO

Polityka 51.2021 (3343) z dnia 14.12.2021; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Wciąż w wielkim mieście"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną