Nie może dziwić, że Guillermo del Toro znalazł dla siebie fascynujący materiał w powieści Williama Lindsaya Greshama, dziś uważanej za klasyczną pozycję pulpowej literatury. Hipnotyzujący urok jarmarcznego spektaklu splata się w niej z czarnym kryminałem, a całość – choć pozbawiona elementów nadnaturalnych – przesiąknięta jest narastającą atmosferą grozy, doskonale wpisującą się w tużpowojenny kryzys (w oryginale książka ukazała się w 1946 r., krótko potem została zresztą po raz pierwszy sfilmowana, a główną rolę zagrał wtedy Tyrone Power). Meksykański reżyser stworzył na jej podstawie niepokojące, mistrzowsko zainscenizowane widowisko, ze starannie odtwarzającą realia lat 30. scenografią, fantastycznymi zdjęciami Dana Laustsena i budującą napięcie muzyką. A także, rzecz jasna, z gwiazdorską obsadą, m.in. Bradleyem Cooperem, Rooney Marą i Cate Blanchett.
Zaułek koszmarów (Nightmare Alley), reż. Guillermo del Toro, prod. USA, 150 min