Monstra z Wawelu
Recenzja serialu: „Krakowskie potwory”, reż. Kasia Adamik i Olga Chajdas
22 marca 2022
Dramaturgia i logika psychologiczna są tu raczej życzeniowe.
To dobrze, że Netflix w polskich produkcjach serialowych próbuje się mierzyć z innymi gatunkami niż kryminał. Gorzej, że najczęściej w sposób dla widza niezbyt satysfakcjonujący. Tak było w przypadku political fiction „1983” i młodzieżowego mystery thrillera „Otwórz oczy”. „Krakowskie potwory” też nie wywołują zachwytu. Tytuł każdemu skojarzy się z kimś lub czymś innym, twórczyniom – wśród scenarzystek są Magdalena Lankosz i Gaja Grzegorzewska, reżyserują Kasia Adamik i Olga Chajdas – chodziło o odniesienia do słowiańskiego folkloru. W Krakowie, w którym jak w piosence Turnaua „ciągle pada deszcz”, pojawiają się bóstwa, mówią w języku starosłowiańskim i sieją zniszczenie.
Krakowskie potwory, reż. Kasia Adamik i Olga Chajdas, Netflix, 8 odc.
Polityka
13.2022
(3356) z dnia 22.03.2022;
Afisz. Premiery;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Monstra z Wawelu"