Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Mocne fundamenty

Recenzja serialu: „Bosch: Dziedzictwo”, scen. Tom Bernardo

„Bosch: Dziedzictwo”, scen. Tom Bernardo „Bosch: Dziedzictwo”, scen. Tom Bernardo Amazon Prime
Spin-off liczącej siedem sezonów serii „Bosch” to jeszcze więcej tego samego i w tym przypadku nie jest to powód do narzekań.

Serialowa adaptacja cyklu powieściowego Michaela Connelly’ego, silnie nawiązującego do klasyki amerykańskiego kryminału, z bezkompromisowym w dążeniu do odkrycia prawdy i wymierzenia sprawiedliwości policjantem z Los Angeles Hieronymusem „Harrym” Boschem w centrum była wielkim sukcesem. I wiele wskazuje na to, że jej kontynuacja (już zamówiono drugi sezon) też będzie, bo twórcy, a wśród nich sam Connelly, fundują co prawda bohaterowi trzęsienie ziemi (dosłownie), ale fundamenty wciągającej fabuły pozostawiają nienaruszone.

W wielu aspektach „Bosch: Legacy” to wręcz kolejny sezon „Boscha” – pojawiają się znajomi bohaterowie, kontynuowana jest sprawa z poprzedniego serialu, a nowa jest wariacją na temat łączącego poprzednie sezony grzebania Harry’ego we własnej przeszłości. Z nowości: Bosch (Titus Welliver) przeszedł na policyjną emeryturę, pracuje jako prywatny detektyw (na jego drodze stają, jakże na czasie, rosyjscy bezwzględni mordercy) i dzieli ekranowy czas z dwiema kobietami: swoją córką Maddie (ciut lepsza tutaj aktorsko Madison Lintz), teraz początkującą policjantką, i Honey „Money” Chandler (Mimi Rogers), prawniczą wyjadaczką. Szczególnie cieszy rozbudowany wątek tej ostatniej, bo telewizja wciąż za rzadko daje aktorkom w słusznym wieku szanse stworzenia interesujących, wielopiętrowych kreacji.

Bosch: Dziedzictwo (Bosch: Legacy), 10 odc., Amazon Prime Video

Polityka 21.2022 (3364) z dnia 17.05.2022; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Mocne fundamenty"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Nowe leki na odchudzanie podbijają świat. Czy właśnie odkryliśmy Święty Graal?

Czy nowe leki na odchudzanie, które właśnie zalewają zachodnie rynki, to największa rewolucja w medycynie od czasów antybiotyków? Jeśli tak, to może nas czekać również rewolucja społeczna.

Paweł Walewski, Łukasz Wójcik
23.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną