Po Barei odziedziczyliśmy kultowe filmy oraz całą masę „bareizmów”, czyli specyficznych żartów, powiedzonek i licznych pamiątek w postaci słomianych misiów – synonimów absurdów polskiej rzeczywistości. Wielu próbowało później przemycać w lekkich szatach komedyjek coraz ostrzejszą satyrę polityczno-społeczną, lecz poziomu autora „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” nie osiągnął chyba nikt. Tymczasem doczekaliśmy się „dobrej zmiany”, apetyty na wyśmianie surrealizmu obecnej sytuacji wzrosły. Mimo znajomości biografii niektórych prawicowych polityków i wsłuchiwania się w ich obietnice, mimo przyglądania się manifestacjom narodowców, zaglądania na plebanię i odkrywania prawdziwego sensu promowanych tam wartości rodzinnych, zadowalających efektów na dużym ekranie do tej pory brakowało.
Kryptonim Polska, reż. Piotr Kumik, Polska, 97 min