Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

W sieci

Recenzja serialu: „Gry rodzinne”, scen. Agnieszka Pilaszewska, reż. Łukasz Ostalski

„Gry rodzinne”, scen. Agnieszka Pilaszewska, reż. Łukasz Ostalski „Gry rodzinne”, scen. Agnieszka Pilaszewska, reż. Łukasz Ostalski Netflix
Oryginalność nie jest atutem nowej polskiej produkcji Netflixa.

Pełen kościół gości, pan młody (Bartosz Gelner) czeka przy drzwiach, siostra Beatrycze powoli traci głos i inwencję, śpiewając dziesiątą już pieśń, tymczasem panna młoda w zaawansowanej ciąży (Eliza Rycembel) wynajduje kolejne metody, by opóźnić ceremonię. Estetyka „Gier rodzinnych”, częściowo obsada (Edyta Olszówka, Paweł Deląg, Iza Kuna, Marek Kalita) i nagromadzenie wątków przywodzą na myśl rodzime komedie romantyczne. Równie zdartym schematem jest ślub czy wesele jako katalizator rodzinnych pretensji i dramatów. Zaś spiętrzeniem nieszczęść i obrazem stosunków społecznych serial Agnieszki Pilaszewskiej może z powodzeniem konkurować z południowoamerykańskimi telenowelami.

Gry rodzinne, scen. Agnieszka Pilaszewska, reż. Łukasz Ostalski, 8 odc., Netflix

Polityka 36.2022 (3379) z dnia 30.08.2022; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "W sieci"
Reklama