Czerwona walizka
Recenzja serialu: „Kleo”, scen. Hanno Hackfort, Bob Konrad, Richard Kropf
30 sierpnia 2022
W sam raz dla szukających wytchnienia od niedającej nam spokoju rzeczywistości.
Niemiecka produkcja Netflixa osadzona w Berlinie epoki Honeckera i tuż po zburzeniu muru, pod względem stylistycznym przypomina nasz niedawny hit „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” w reż. Mateusza Rakowicza. Podobnie kampowo podkręcona estetyka – odpowiednio PRL i NRD w technikolorze, podobny wdzięk i brawura, z jaką oba dzieła bawią się schematami kina akcji. A u Niemców dodatkowo wątki polityczne, bo główną bohaterką jest agentka specjalna Stasi – dumna czekistka, cała zaś akcja toczy się wokół czerwonej walizki z dokumentami, od których „zależy los świata”.
Polityka
36.2022
(3379) z dnia 30.08.2022;
Afisz. Premiery;
s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Czerwona walizka"