Asghar Farhadi, dwukrotny laureat Oscara („Klient”, „Rozstanie”), dalej prześwietla dylematy klasy średniej zawieszonej między tradycją a współczesnością. W „Bohaterze” porusza temat winy i przebaczenia, ale w kontekście wykluczenia. W trudnym położeniu znajduje się mężczyzna przed czterdziestką wychodzący na kilkudniową przepustkę z więzienia, gdzie odsiaduje wyrok za niespłacony w terminie dług. Na wolności realizuje przewrotny plan, który ma mu pomóc odzyskać twarz. A w konserwatywnej kulturze Iranu honor uchodzi za najwyższą wartość symboliczną i plama na honorze kojarzona ze zdradą, kłamstwem, wypieraniem się przegranej czy niedotrzymywaniem słowa jest nieakceptowalna, strąca tego, kto się jej dopuścił, na dół drabiny społecznej. Podnieść się z takiego upadku w dobie stygmatyzujących mediów społecznościowych jest niesłychanie ciężko. Mimo to bohater, grany przez Amira Adidiego (znakomitego aktora i tenisistę), pogardzany przez współwięźniów, nieszanowany przez bliskich, znienawidzony przez wierzyciela i eksszwagra, po opuszczeniu bram zakładu stara się udowodnić, że wciąż pozostaje szlachetny i wiarygodny. Próbuje zatrzeć niechlubną przeszłość, co natychmiast podchwytują poszukujące sensacji media i błyskawicznie windują go na wzór moralności.
Bohater (Ghahreman), reż. Asghar Farhadi, prod. Iran, Francja, 127 min