Zagłada rodu Sacklerów
Recenzja serialu: „Zagłada domu Usherów”, scen. Mike Flanagan
Najnowsze dzieło speca od historii z dreszczykiem na małym i dużym ekranie, Mike’a Flanagana to produkcja inspirowana twórczością Edgara Allana Poe. Nie tylko tytułowym opowiadaniem, z którego pochodzi główny bohater, Roderick Usher (i jego siostra Madeline), narrator opowieści o swoim rodzie, której kolejne rozdziały odnoszą się do innych znanych dzieł klasyka literatury grozy, jak „Maska Czerwonego Moru”, „Zabójstwo przy Rue Morgue” czy „Serce oskarżycielem”. Motywem przewodnim jest spowiedź/zeznanie, składane przez Rodericka (Bruce Greenwood) w nawiedzonym domu o północy przed prokuratorem (Carl Lumbly), który przez dekady tropił niecne czyny rodu Usherów, a w nowym procesie wyciągnął asa z rękawa: tajemniczego informatora.
Zagłada domu Usherów (The Fall of the House of Usher), twórca serii: Mike Flanagan, 8 odc., Netflix, od 12 października