Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Codzienna fantazja

Recenzja filmu: „Perfect Days”, reż. Wim Wenders

„Perfect Days”, reż. Wim Wenders „Perfect Days”, reż. Wim Wenders materiały prasowe
Po serii znakomitych dokumentów Wim Wenders wrócił do kręcenia fikcji, chociaż ostatnio nie osiągał na tym polu sukcesów.

Po serii znakomitych dokumentów Wim Wenders wrócił do kręcenia fikcji, chociaż ostatnio nie osiągał na tym polu sukcesów. Słabością jego „Pięknych dni” czy „Spotkania w Palermo” była sztuczność. W „Perfect Days” ocieranie się o bajkową umowność wciąga i zachwyca. Uniwersalna, osadzona w tokijskich realiach, pełna niedopowiedzeń fantazja o starzejącym się czyścicielu toalet, z którego emanują spokój i mądrość buddyjskiego mnicha, wyraźnie rozwija poetycki zamysł, jest jednak autentyczna i naturalna. Wielka w tym zasługa wirtuozerskich zdjęć Franza Lustiga i aktorstwa Kōjiego Yakusho. Jego gra uwiarygodnia reżyserski koncept polegający na uważnej medytacji nad upływającym czasem. Prosty człowiek na dole drabiny społecznej – ale też naiwny artysta, a może pustelnik albo święty zastygły w dawno minionej przeszłości – żyje w celibacie, skupia się na rozmyślaniach, a jednocześnie jest ciekawy świata i ludzi. Celebruje chwile, chociaż wydają się monotonne. Wieczorami czyta Faulknera, jeżdżąc niebieską furgonetką, słucha klasyków rocka. W przerwach fotografuje. Swoją ciężką pracę w miejskich szaletach traktuje z pokorą i godnością, wykazując stuprocentowe zaangażowanie. Muszle klozetowe, których zakamarki poleruje z lusterkiem w ręku, pod wpływem jego działania pięknieją, stają się niezwykłymi przedmiotami z duszą.

Perfect Days, reż. Wim Wenders, prod. Japonia, Niemcy, 124 min

Polityka 16.2024 (3460) z dnia 09.04.2024; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Codzienna fantazja"
Reklama