Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Niewielkie kłamstewka

Recenzja serialu: „Niedaleko pada jabłko”, scen. Melanie Marnich

„Niedaleko pada jabłko”, scen. Melanie Marnich „Niedaleko pada jabłko”, scen. Melanie Marnich Sky Showtime
Olbrzymi sukces „Wielkich kłamstewek” i nieco mniejszy – lecz wciąż godny odnotowania – „Dziewięciorga nieznajomych” musiały przynieść wzrost zainteresowania prozą Liane Moriarty.

Olbrzymi sukces „Wielkich kłamstewek” i nieco mniejszy – lecz wciąż godny odnotowania – „Dziewięciorga nieznajomych” musiały przynieść wzrost zainteresowania prozą Liane Moriarty. Australijską pisarką filmowcy interesowali się już wcześniej, jednak dziś w produkcji są przynajmniej cztery kolejne serie, wliczając nowe sezony już znanych tytułów. W „Niedaleko pada jabłko” Moriarty (a jej śladem twórcy adaptacji) sięga po bezpieczne i sprawdzone rozwiązania. Akcja znów toczy się na zamożnych przedmieściach, wśród ludzi, którzy nawet przed najbliższymi skrywają największe, często mroczne sekrety. Fabuła koncentruje się wokół poszukiwań Joy Delaney (Annette Bening), kobiety, która znika niemal bez śladu, a policja domyśla się, że stała się ofiarą przestępstwa.

Niedaleko pada jabłko (Apples Never Fall), twórczyni serii: Melanie Marnich, SkyShowtime, 7 odc.

Polityka 17.2024 (3461) z dnia 16.04.2024; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Niewielkie kłamstewka"
Reklama