Film

Zbrodnia i zemsta

Recenzja serialu: „Akolita”, scen. Leslye Headland

„Akolita”, scen. Leslye Headland „Akolita”, scen. Leslye Headland Disney+
Opowieści ze świata „Gwiezdnych wojen” nigdy nie unikały nieco poważniejszej – a przynajmniej mroczniejszej – tonacji, jednak zawsze dominował w nich przede wszystkim klimat wielkiej przygody.

Opowieści ze świata „Gwiezdnych wojen” nigdy nie unikały nieco poważniejszej – a przynajmniej mroczniejszej – tonacji, jednak zawsze dominował w nich przede wszystkim klimat wielkiej przygody. „Łotr 1” i jego serialowy prequel „Andor” udowodniły jednak, że ma sens zwrócenie się do dojrzałych widzów: nie tych, którzy szukają emocji sprzed lat, lecz raczej spodziewających się, że w gwiezdnowojennej stylistyce można także serio rozmawiać z publicznością. „Akolita” to kolejna tego rodzaju próba, na razie (do recenzji udostępniono cztery z siedmiu odcinków) nie w pełni satysfakcjonująca, choć bez wątpienia ambitna. Po raz pierwszy twórcy sięgnęli poza ramy czasowe wyznaczane przez filmy kinowe.

Akolita (The Acolyte), twórczyni serii: Leslye Headland, Disney+, 7 odc.

Polityka 24.2024 (3467) z dnia 04.06.2024; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Zbrodnia i zemsta"
Reklama