W majaku sennym nakręconym w formie magicznego reportażu filmowa rzeczywistość wygląda niczym kronika niemego kina przeniesiona do teraźniejszości.
W majaku sennym nakręconym w formie magicznego reportażu filmowa rzeczywistość wygląda niczym kronika niemego kina przeniesiona do teraźniejszości. Rozciągnięty na ponad sto lat czas staje się uniwersalną areną, na której odbywa się gonitwa zbłąkanych dusz. Birma z jej tropikalnymi lasami, w których nagle wypadają z torów pociągi, wietnamskie szamanki wyczytujące z kart przyszłość, japońscy mnisi buddyjscy poruszający się w wiklinowych koszach na głowach, Szanghaj i Chiny z abstrakcyjną architekturą, tajemniczy Tybet – wydawałoby się, że te obrazy same w sobie wystarczą, by zaciekawić swoją egzotyką widza.
Grand Tour, reż. Miguel Gomes, prod. Portugalia, Włochy, Francja, Niemcy, Japonia, Chiny, 129 min, w kinach od 7 lutego
Polityka
6.2025
(3501) z dnia 04.02.2025;
Afisz. Premiery;
s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "W pogoni za majakami"