Film

Satyra na poważnie

Recenzja serialu: „Dzień zero”, scen. Eric Newman

„Dzień zero”, scen. Eric Newman „Dzień zero”, scen. Eric Newman Netflix
Serial opowiada o desperacji i sam też jest dość desperacki.

W nowym serialu Netflixa Robert De Niro z wdziękiem wciela się w byłego prezydenta USA George’a Mullena, stającego na czele wyposażonej w olbrzymią władzę komisji mającej wykryć sprawców i mocodawców cyberataku, który kosztował życie 4 tys. Amerykanów. Tłem jest amerykańska polityka: podzielona, niefunkcjonalna i dość szalona (nawet przed ponownym wyborem Donalda Trumpa na prezydenta) oraz równie skomplikowane życie osobiste Mullena, które przed laty wymusiło na nim zakończenie prezydentury na jednej kadencji, a teraz na rozmaite sposoby utrudnia mu pracę. Jego nowe obowiązki kolidują z ambicjami politycznymi żony (Joan Allen) i córki (Lizzy Caplan), a swoje sprawy do załatwienia ma także jego asystent (Jesse Plemons). Zaś obecną prezydentkę (Angela Bassett) zajmuje głównie walka o reelekcję.

Dzień zero (Zero Day), twórca serii: Eric Newman, reż. Lesli Linka Glatter, 6 odc., Netflix

Polityka 9.2025 (3504) z dnia 25.02.2025; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Satyra na poważnie"
Reklama