Film

Bezprawie ulicy

Recenzja serialu: „Daredevil: Odrodzenie”, scen. Dario Scardapane

„Daredevil: Odrodzenie”, scen. Dario Scardapane „Daredevil: Odrodzenie”, scen. Dario Scardapane Giovanni Rufino/Disney+
Już po seansie kilku epizodów można pokusić się o parafrazę memicznego hasła: w świecie coraz słabszych adaptacji komiksowych bądź „Daredevilem”.

Gdy 10 lat temu, wtedy jeszcze w serwisie Netflix, startowały streamingowe produkcje o superbohaterach działających na terenie Nowego Jorku, Daredevil – w cywilu niewidomy prawnik Matt Murdock – od początku należał do najciekawszych postaci. Mniej superbohaterskiej akcji, więcej moralnych rozterek i dusznej atmosfery miasta – oto przepis na sukces. W „Odrodzeniu” dochodzi do tego gęste polityczne tło. Matt po śmierci przyjaciela porzuca superbohaterski kostium, skupia się na pracy w kancelarii. W tym czasie jego największy wróg Wilson Fisk, potężny gangster, choć rzekomo zreformowany, wygrywa wybory na burmistrza Nowego Jorku. Cieszy się olbrzymim poparciem, choć wielu ludzi, w tym Matt Murdock, pamięta, że Fisk to tyran żądny władzy, pieniędzy i zemsty. Brzmi znajomo?

Daredevil: Odrodzenie, twórca serii: Dario Scardapane, 9 odc., Disney+

Polityka 12.2025 (3507) z dnia 18.03.2025; Afisz. Premiery; s. 113
Oryginalny tytuł tekstu: "Bezprawie ulicy"
Reklama