Recenzja serialu: „Dziewięcioro nieznajomych 2”, reż. David E. Kelley

Całość jest ładną błyskotką, z dobrym aktorstwem i pięknymi kadrami, ogląda się przyjemnie i równie przyjemnie zapomina. Ale o to właśnie chodziło.

Hit z Nicole Kidman w roli tajemniczej białowłosej guru wellness z Europy Wschodniej Mashy Dmitrichenko, leczącej kontrowersyjnymi metodami z traum i blokad życiowych, wraca po czterech latach z drugim sezonem. Nowa fabuła nie jest już oparta na powieści Liane Moriarty, ale jest w całości dziełem Davida E. Kelleya i Johna-Henry’ego Butterwortha. Akcja przenosi się z luksusowego centrum odnowy w Kalifornii w równie piękną, ale zimową scenerię austriackich Alp, gdzie w mającym długie tradycje lecznictwa, ale potrzebującym na gwałt inwestora ośrodku Zauberwald nowa tytułowa dziewiątka nieznajomych będzie się konfrontować ze swoimi problemami pod czujnym okiem (kamery są wszędzie) Mashy.

Dziewięcioro nieznajomych 2, (Nine Perfect Strangers 2), twórca serii: David E. Kelley, 8 odc., Prime Video, premiera 22 maja