Film

Wszystko gnije

Recenzja filmu: „Brzydka siostra”, reż. Emilie Blichfeldt

„Brzydka siostra”, reż. Emilie Blichfeldt „Brzydka siostra”, reż. Emilie Blichfeldt materiały prasowe
Historię Kopciuszka znamy doskonale: czy to w wersji Charlesa Perraulta, czy z disneyowskiej animacji, czy wreszcie z jednej z setek adaptacji mitu o biednej dziewczynie, która znajduje drogę do serca księcia.

Historię Kopciuszka znamy doskonale: czy to w wersji Charlesa Perraulta, czy z disneyowskiej animacji, czy wreszcie z jednej z setek adaptacji mitu o biednej dziewczynie, która znajduje drogę do serca księcia. Tu Kopciuszek ma na imię Agnes (Thea Sofie Loch Nćss) i zgodnie z baśniową tradycją po śmierci ojca staje się celem nieustających ataków ze strony macochy oraz przyrodniej siostry Elwiry (Lea Myren). I to właśnie punkt widzenia tej ostatniej przyjmuje debiutująca w pełnym metrażu reżyserka Emilie Blichfeldt. Elwira nie jest tu zresztą klasycznym czarnym charakterem, lecz raczej jeszcze jedną ofiarą chciwości matki, dla której wydanie córki za mąż za księcia jest nadrzędnym życiowym celem. Poddawana bolesnym zabiegom medycznym i towarzyskiej tresurze widzi w pięknej Agnes naturalną rywalkę, w jej stronę kieruje więc narastający w niej gniew i nienawiść.

Brzydka siostra (Den stygge stesøsteren), reż. Emilie Blichfeldt, prod. Norwegia, Dania, Polska, Szwecja, 109 min, w kinach od 4 lipca

Polityka 27.2025 (3521) z dnia 01.07.2025; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Wszystko gnije"
Reklama