To miła odmiana, gdy mistrzowie horroru przypominają, że świat jest co prawda pełen cierpienia, ale także drobnych codziennych radości.
Nadchodzi apokalipsa. Kolejne kataklizmy niszczą udręczoną Ziemię, cywilizacja przestaje funkcjonować, ludzie masowo popełniają samobójstwa, zaczynają znikać gwiazdy. Szkolny nauczyciel Marty Anderson (Chiwetel Ejiofor) obserwuje zachodzące zmiany z lękiem, choć zdaje sobie sprawę, że koniec świata jest nieunikniony. Jego zdziwienie budzą jednak pojawiające się w różnych miejscach billboardy z wizerunkiem księgowego Chucka Krantza, dziękujące mu za 39 wspaniałych lat. Tajemnica wkrótce się wyjaśnia, a historia Chucka (Tom Hiddleston) – przeciętnego faceta o raczej zwyczajnym życiorysie – zaskakująco wpisuje się w apokaliptyczny scenariusz.
Życie Chucka (The Life of Chuck), reż. Mike Flanagan, prod. USA, 111 min, w kinach od 1 sierpnia
Polityka
31.2025
(3525) z dnia 29.07.2025;
Afisz. Premiery;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Kino grozy bez grozy"