Znacie, to obejrzycie
Recenzja serialu: „Blizna”, scen. Pablo Roa, Fernando Sancristóbal
‚‚Blizna” jest reklamowana na trzy sposoby. Jako ekranizacja prequela popularnej trylogii thrillerów hiszpańskiego autora Juana Gómeza-Jurado („Reina Roja. Czerwona Królowa”, „Loba Negra. Czarna Wilczyca” i „Rey Blanco. Biały Król”), jako nowa produkcja twórców hitowego „Domu z papieru” oraz jako serial, w którym jedną z ról gra Maciej Stuhr. Fani pisarstwa Gómeza-Jurado i rozrywki z tajemniczą mścicielką wcielającą w życie, przy użyciu rozmaitej broni, planowany przez lata plan zemsty na mafii, która na jej oczach wymordowała jej rodzinę, gdy była dzieckiem, mogą być zadowoleni. Zwłaszcza gdy nie potrzebują przekonującej psychologii i logiki, nie przeszkadzają im schematy i klisze oraz przestrzelone aktorstwo.
Blizna (Cicatriz), scenariusz: Pablo Roa i Fernando Sancristóbal, 8 odc., Canal+