Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Dzień świrów

Recenzja filmu: „Eddington”, reż. Ari Aster

„Eddington”, reż. Ari Aster „Eddington”, reż. Ari Aster Joe Cross/Mayor LLC
Ameryka Trumpa ma swój „Dzień świra”, szkoda tylko, że w to krzywe zwierciadło nie za bardzo chce spojrzeć.

Za oceanem mediom głównego nurtu „Eddington” podobał się średnio. Pusta diagnoza prowadząca donikąd – pisano. Trudno się z tym zgodzić. To może i mało przyjemna analiza, lecz prowadząca jak najbardziej dokądś. Ari Aster nakręcił brutalną satyrę na upadający mit Ameryki, jej wyobcowanie i znikające widmo wygaszenia wojen plemiennych. Hiperrealistyczna historia rozwija się zgodnie z paranoiczną logiką „Fargo” – od pozornie błahego szczegółu wywołującego zgrzyt w życiu zakompleksionego szeryfa po trudną do zatrzymania lawinę śmiertelnych wypadków i końcową apokalipsę. 

Rozmowa Janusza Wróblewskiego z Arim Asterem, pt: Histeria kontrolowana.

Eddington, reż. Ari Aster, prod. USA, 148 min, w kinach od 5 września

Polityka 36.2025 (3530) z dnia 02.09.2025; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzień świrów"
Reklama