Korzenie zła
Recenzja serialu: „To: Witajcie w Derry”, scen. Andy Muschietti
Gdy serial „Stranger Things” okazał się fenomenem na skalę światową, zaczęły się poszukiwania tematów, które pozwoliły ten sukces zdyskontować. Powieść Stephena Kinga „To” była naturalnym wyborem: po pierwsze, dla twórców „Stranger Things” była jedną z najważniejszych inspiracji; po drugie, uruchamiała podobne emocje; po trzecie, o jej wcześniejszej, telewizyjnej ekranizacji zrealizowanej na początku lat 90. mało kto już pamiętał. W 2017 r. historię grupy przyjaciół walczących z morderczym klaunem Pennywise’em na kinowy ekran przeniósł więc z powodzeniem Andy Muschietti, a dwa lata później domknął fabułę w sequelu. Teraz dostajemy serial, który ma ujawnić prawdziwe korzenie nękającego miasteczko Derry zła – jak wiadomo, Pennywise (tak jak w filmie grany przez Billa Skarsgårda) jest tylko jedną z jego manifestacji.
To: Witajcie w Derry, twórca serii: Andy Muschietti, 8 odc., HBO Max