Film

Piękność w opałach

Komedia familijna. Oczywiście romantyczna.

Czesi są mistrzami w mocnych erotycznie opowieściach o męsko-damskich problemach. Gdyby nie owa pikantna właśnie aura unosząca się nad „Pięknością w opałach” Jana Hrebejka, można by śmiało zaszufladkować ten film jako sympatyczną komedię familijną. Oczywiście romantyczną.

Piękna Anna Geislerova, gwiazda „Żelarów” Ondreja Trojana i „Szczęścia” Bohdana Slamy, gra rozczarowaną pożyciem małżeńskim dojrzałą kobietę, która nawiązuje romans z dużo starszym i bardzo zamożnym Czechem wracającym z Toskanii do kraju, aby spieniężyć, co mu niegdyś socjalistyczna ojczyzna odebrała (nieruchomości). Jego portfel jest tak zasobny, a hojność i maniery do tego stopnia nienaganne, że wkrótce cała zapyziała rodzina bohaterki (ma się rozumieć bez męża odsiadującego w międzyczasie wyrok) ląduje we Włoszech, kąpiąc się w basenie i popijając bajeczne toskańskie wino.

Problem sprowadza się do tego, że pożądanie do niekochanego męża nie wygasło i stąd rozterki pięknej Czeszki, z kim ma sypiać. Film jest sprawnie opowiedziany, aktorzy nie zawodzą, a jedynym jego mankamentem jest scenariuszowa naiwność. Oczywiście zamierzona.

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną