Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Być jak George Clooney

Recenzja filmu: „Jay Kelly”, reż. Noah Baumbach

„Jay Kelly”, reż. Noah Baumbach „Jay Kelly”, reż. Noah Baumbach Peter Mountain/Netflix
Czy „Jay Kelly” mówi coś nowego o Hollywood? Nie. Ale być może mówi o George’u Clooneyu więcej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Autotematyczne filmy hollywoodzkie to już w zasadzie osobny gatunek. „Jay Kelly” spełnia jego wymagania zarówno jako spojrzenie za kulisy wielkich produkcji, jak i próba dostrzeżenia człowieka w gwiazdorze. Tyle że sam tytułowy bohater nie czuje się prawdziwą osobą. Tak długo grał różne role, na planie i poza nim, że stracił z oczu rzeczy najważniejsze, wypiera z pamięci błędy przeszłości. Przypadkowe spotkanie z kolegą ze studiów uruchamia w Jayu falę wspomnień i coś w rodzaju wyrzutów sumienia. Wyrusza więc do Europy, niby po to, by odebrać nagrodę na jednym z festiwali, lecz w rzeczywistości chce odbudować relacje z podróżującą po Włoszech córką. George Clooney gra Jaya Kelly’ego wybornie, buduje tę postać także z własnych doświadczeń i lęków. Jego bohater, choć pełen wdzięku, jest zmęczony wiecznym udawaniem, a jednocześnie nie potrafi już żyć inaczej.

Jay Kelly, reż. Noah Baumbach, prod. USA, 132 min, Netflix

Polityka 50.2025 (3544) z dnia 09.12.2025; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Być jak George Clooney"
Reklama