Film

"Infiltracja" w sosie

Informacje, które będą sporym zaskoczeniem.

Na dodatkowej płytce z bonusami do wydanej właśnie „Infiltracji” Martina Scorsese (tegoroczny Oscar za najlepszy film) znajdują się trzy 20-minutowe filmy.

Najciekawszy z nich przedstawia autentyczną historię niejakiego Whiteya Bulgera, gangstera z południowego Bostonu – numeru 2 na liście najbardziej poszukiwanych bandytów w USA (groźniejszy jest tylko Osama ibn Laden). Przez długie lata Bulger był szefem irlandzkiej mafii i informatorem FBI, co gwarantowało mu bezkarność. Handlował głównie narkotykami, uchodząc jednocześnie za wzór cnotliwego obywatela brzydzącego się najdrobniejszymi przestępstwami. Bez skrupułów mordował nie tylko swoje kochanki, ale i szkodzących mu biznesmenów oraz kumpli z mafii.

Dla widzów, którzy widzieli w „Infiltracji” mechaniczną przeróbkę hongkońskiego thrillera „Infernal Affairs”, te informacje będą sporym zaskoczeniem. Okazuje się bowiem, że większość faktów ukazanych w filmie została zaczerpnięta z rzeczywistości, a postaci – tak jak mafioso grany przez Jacka Nicholsona – mają swoje pierwowzory w realnym życiu.


Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną