Film

Posterunek graniczny

Bałkański temperament.

Filmów o wojnie domowej na Bałkanach po rozpadzie byłej Jugosławii powstało już bardzo wiele, ale rzadko docierają one na polskie ekrany. Tragikomedia „Posterunek graniczny” Chorwata Rajko Grlica jest jednym z ciekawszych osiągnięć na tym polu. Leniwa, koszarowo-rubaszna atmosfera pierwszych scen płynnie przechodzi w melodramat, aby w finale zaskoczyć groteskowo-makabrycznym rozwiązaniem.

7 lat po śmierci Tito cały kraj szykuje się do uczczenia kolejnej rocznicy urodzin niezastąpionego ojca narodu. W modzie są młodzieżowe sztafety z różnych zakątków Jugosławii biegnące na grób przywódcy do Belgradu. W przypływie desperacji imponującego czynu pokonania 600 km na własnych nogach podejmuje się żołnierz z jednostki stacjonującej przy granicy z Albanią (Sergej Trifunovic). Obawiając się wybuchu wojny w tym rejonie w taki oto pomysłowy sposób zamierza z wojska zdezerterować. Pomaga mu w tym przedsięwzięciu doktorek (Toni Gojanovic), kolega z posterunku leczący zarażonego syfilisem dowódcę, a w wolnych chwilach romansujący z wygłodniałą erotycznie żoną porucznika (Verica Nedesca).

Splot bałkańskiego temperamentu, nacjonalizmu, radości życia i szaleństwa zaciska się stopniowo aż do potwornego, absurdalnego zakończenia w symboliczny sposób uzmysławiającego, co się właściwie w tym państwie działo. Film jest dobrze sfotografowany, okraszony humorem wulgarny język niespecjalnie rani uszy, a beztroski śmiech w końcu grzęźnie w gardle.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną