Film

Tragedia duża i mała

Dla fanów Anga Lee pozycja obowiązkowa.

Spośród amerykańskich filmów Tajwańczyka Anga Lee „Burza lodowa” jest chyba najbardziej pozbawiona azjatyckich naleciałości. Zrealizowana 10 lat temu na podstawie powieści Ricka Moody’ego, opisuje skutki cywilizacyjne rewolucji obyczajowej 1968 r. Jest to wnikliwe studium moralnej degrengolady dwóch przeciętnie zamożnych rodzin z nowojorskich przedmieść. Nastoletnie dzieci naśladują seksualne eksperymenty dorosłych.

A dorośli gubią się w kłamstwach skrywających ich niespełnione marzenia o pełnej wolności, braku zobowiązań i odpowiedzialności. Lee wyjątkowo precyzyjnie oddał smutny nastrój emocjonalnego wypalenia, charakterystyczny dla końca epoki dzieci-kwiatów. Tłem wydarzeń rozgrywających się w przeddzień Święta Dziękczynienia jest dymisja prezydenta Nixona i zakończenie wojny w Wietnamie. Skromna nagroda za scenariusz na festiwalu w Cannes nie oddaje wszystkich zalet tego dramatu, który zapada w pamięć także z powodu wyśmienitych kreacji aktorskich: Kevina Kline'a, Sigourney Weaver i przede wszystkim młodziutkiej Christiny Ricci. Dla fanów Anga Lee pozycja obowiązkowa.

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dzieci najczęściej umierają w nocy, boją się naszego lęku. „Płaczę, gdy wracam z dyżuru do domu”

Rozmowa z dr Katarzyną Żak-Jasińską, pediatrą zajmującą się opieką paliatywną, o przeżywaniu ostatnich chwil z dziećmi i szukaniu drogi powrotu do życia po ich stracie.

Paweł Walewski
22.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną