Film

Pejzaże Chin

Niezła odtrutka na olimpijską propagandę.

O chińskiej rewolucji gospodarczej, która uczyniła z zacofanego Kraju Środka potęgę dorównującą najbardziej rozwiniętym państwom świata, powstało już bardzo wiele filmów. Większość skupia się na materialnych i duchowych kosztach ponoszonych przez wykorzystywaną do niewolniczej pracy klasę robotniczą. Trzy dokumenty, które znalazły się w kolekcji Planete Doc Review, poświęconej cywilizacyjnemu przyspieszeniu azjatyckiego smoka, dotyczą w zasadzie tego samego: niedoli i wyzysku jednostki. W filmie „Chiny w kolorze blue” Michy X. Peleda bohaterką jest 16-letnia szwaczka, zatrudniona w manufakturze produkującej dżinsy. Mieszka w wynajętej norze z koleżankami, zarabia 6 centów na godzinę, większość nędznych zarobków wysyła do rodziny na wieś, po katorżniczej pracy nie ma już nawet sił, by spotykać się z chłopakiem.

„Sfabrykowany krajobraz” Jennifer Baichwal to zbiór postindustrialnych pejzaży: wysypisk, kopalń, złomowisk, fabryk oraz zniszczonej przez człowieka przyrody. Zaś „W górę Jangcy” ilustruje życie codzienne społeczeństwa przeprowadzającego jedyny w swoim rodzaju eksperyment: budowę gigantycznej zapory na najdłuższej rzece Chin, w wyniku którego około 2 mln ludzi musi zostać przesiedlonych. Niezła odtrutka na olimpijską propagandę.

  
 

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną