Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Gry

Tropy kultury

Recenzja gry: „Life is Strange”

materiały prasowe
Erudycyjna ballada o wchodzeniu w dorosłość.

Osiemnastolatka opuszcza rodzinne gniazdo w Seattle, by studiować fotografię w campusie na wybrzeżu Pacyfiku. Wrażliwa, drobna, zbuntowana Max trzyma w szkolnej szafce zdjęcie Jacka Kerouaca, a jej sympatia do beatników ma korzenie we własnym wyobcowaniu. Twórcy „Life is Strange” chyba nie przez przypadek dali jej nazwisko protagonisty „Buszującego w zbożu” – Caulfield.

Life is Strange, DONTNOD, Square Enix, Windows

Polityka 9.2015 (2998) z dnia 24.02.2015; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Tropy kultury"
Reklama