Ponad dwie dekady temu pierwszy „Mortal Kombat” – pojedynki na kopniaki, pięści i magiczne ciosy specjalne – bił w Polsce rekordy popularności. Nie tylko dlatego, że była to dobrze zaprojektowana gra, ale także za sprawą jej precedensowej brutalności, zwłaszcza efektownych ciosów kończących, tzw. Fatality. O ile jednak wyrywanie komuś kręgosłupa w dobie dość jeszcze prymitywnych animacji mogło się jakoś próbować bronić graficzną umownością, o tyle już dzisiaj, gdy obraz w grach imponuje ilością detali, tworzenie tego typu produktów to spacer po kruchym lodzie. „Mortal Kombat X” mocno więc ryzykuje formą, natomiast mechaniką rozgrywki – jeśli wierzyć opiniom koneserów gatunku – nie wyrasta ponad średnią.
Mortal Kombat X, NetherRealm Studios, Cenega, Xbox One, PlayStation 4, Windows