Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Gry

Mary bez czaru

Recenzja gry: „Little Nightmares”

materiały prasowe
Gra platformowa, wymagająca elementarnej zręczności i umiejętności rozwiązywania łamigłówek.

Twórców „Little Nightmares” inspirowały koszmary z dzieciństwa. Sądząc po grze, przeszli przez piekła, o jakich się Bettelheimowi nie śniło. Niebezzasadne jest tu pytanie, czy chcemy je z nimi dzielić; udręka, którą epatują, może zmęczyć. Bosa dziewczynka w kanarkowej pelerynie przedziera się przez horror przypominający zapuszczony XIX-wieczny sierociniec, po trochu – cóż, senną marę właśnie. Żółtego Kapturka mogą uśmiercić w wężowych splotach czarne pijawki, karykaturalne poczwary lub nieostrożny skok w przepaść. „Little Nightmares” to gra platformowa, wymaga elementarnej zręczności i rozwiązywania łamigłówek (łatwych). Inspiracja perełkami Duńczyków z Playdead („Limbo”, „Inside”) jest aż nazbyt czytelna. Lepiej zacząć od oryginałów.

Little Nightmares, Tarsier Studios, Bandai Namco, Cenega, PlayStation 4, Windows, Xbox One

Polityka 23.2017 (3113) z dnia 06.06.2017; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Mary bez czaru"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Sprawa Iwony Wieczorek wraca na Netflixie. I nadal budzi wielkie zainteresowanie

„Sprawa Iwony Wieczorek” szybko stała się hitem Netflixa. Nie kusi widza fałszywą obietnicą, iż znajdzie odpowiedzi na kluczowe pytania. Po serial na pewno obowiązkowo powinna sięgnąć policja.

Ryszarda Socha
16.09.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną