Twórców „Little Nightmares” inspirowały koszmary z dzieciństwa. Sądząc po grze, przeszli przez piekła, o jakich się Bettelheimowi nie śniło. Niebezzasadne jest tu pytanie, czy chcemy je z nimi dzielić; udręka, którą epatują, może zmęczyć. Bosa dziewczynka w kanarkowej pelerynie przedziera się przez horror przypominający zapuszczony XIX-wieczny sierociniec, po trochu – cóż, senną marę właśnie. Żółtego Kapturka mogą uśmiercić w wężowych splotach czarne pijawki, karykaturalne poczwary lub nieostrożny skok w przepaść. „Little Nightmares” to gra platformowa, wymaga elementarnej zręczności i rozwiązywania łamigłówek (łatwych). Inspiracja perełkami Duńczyków z Playdead („Limbo”, „Inside”) jest aż nazbyt czytelna. Lepiej zacząć od oryginałów.
Little Nightmares, Tarsier Studios, Bandai Namco, Cenega, PlayStation 4, Windows, Xbox One