Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Gry

Jak folkowy song

Recenzja gry: „Where the Water Tastes Like Wine”

materiały prasowe
Gra przypomina płytę z folkowymi songami.

Tytuł „Where the Water Tastes Like Wine” przywołuje barwny korowód skojarzeń, zapewne inspiracji. Z bardów Ameryki: Woody Guthrie, Bob Dylan, Johnny Cash, no i Robert Johnson, na rozstaju dróg o północy paktujący z diabłem. Z pisarzy: Steinbeck i Kerouac, bo nikt lepiej nie rozumiał, że do poznania dochodzi się – dosłownie – włóczęgą. Stylowa, nieco surrealna interaktywna opowieść, czy może raczej ballada, autorstwa studia Dim Bulb Games (założył je Johnnemann Nordhagen, współtwórca „Gone Home”) to wędrówka przez USA czasów Wielkiego Kryzysu, z tobołkiem na kiju, od zdarzenia do zdarzenia, niczym niespieszne polowanie na opowieści – być może na tyle ciekawe, że warto by je wyśpiewać przy gitarze i winie. „Where the Water Tastes Like Wine” przypomina płytę z folkowymi songami. Niezłą, choć od „Highway 61 Revisited” odległą jednak o parę półek.

Where the Water Tastes Like Wine, Dim Bulb Games, GOG.com, Windows

Polityka 14.2018 (3155) z dnia 03.04.2018; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak folkowy song"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną