Rok 1964, Anglia w orwellowskiej odnodze historii. Bohater, przykładny cenzor, czyści w archiwum prasowym historię z artykułów niepożądanych. Historia generalnie jest passé, podobnie jak refleksje, a nade wszystko myśli ponure. Obowiązuje powszechna szczęśliwość, w czym pomaga regularne łykanie obowiązkowej pigułki. Gdy bohater zrezygnuje z codziennej dawki, odkryje, że świat naprawdę wygląda inaczej (za Lemem, patrz „Kongres futurologiczny”). Jako outsider, musi wciąż wiać i się kryć. Idea zacna, ale trochę zabrakło finezji w rozwinięciu, a proza walki o przetrwanie bywa nużąca. Co zaskakuje, największym atutem okazał się retrofuturystyczny wystrój w konwencji pastiszu. Poczta pneumatyczna, przedziwne, ni to nowoczesne, a jednak archaiczne mechanizmy – miło popatrzeć.
We Happy Few, Compulsion Games, GOG.com, Windows