Gry

Uroki muzeum

Recenzja gry: „Assassin’s Creed: Odyssey”

materiały prasowe
Seria „Assassin’s Creed” łapie drugi oddech.

Już ubiegłoroczna przygoda w starożytnym Egipcie, zaskakująco bliska konwencji RPG w otwartym świecie (vide „Wiedźmin 3”), robiła dobre wrażenie. Antyczna Grecja jest jeszcze ciekawsza, zwłaszcza że zasady rozgrywki doszlifowano. Polujący na protagonist(k)ę łowcy nagród dodają pikanterii. Możemy wybrać płeć, decyzja jest łatwa. To czas głębokich mroków patriarchatu, przemierzanie rządzonego przez mężczyzn świata zadziorną wojowniczką, a nie typowym mięśniakiem, ma zdecydowanie więcej uroku. Nie zdradzając szczegółów, są i nawiązania do obrony Sparty w przesmyku termopilskim, i do greckiej mitologii, ale nawet mimo tej baśniowości imponuje troska o odtworzenie realiów epoki przynajmniej na planie materialnym. Interaktywne muzeum.

Assassin’s Creed: Odyssey, Ubisoft Quebec, Windows, PlayStation 4, Xbox One, Switch

Polityka 44.2018 (3184) z dnia 29.10.2018; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Uroki muzeum"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dzieci najczęściej umierają w nocy, boją się naszego lęku. „Płaczę, gdy wracam z dyżuru do domu”

Rozmowa z dr Katarzyną Żak-Jasińską, pediatrą zajmującą się opieką paliatywną, o przeżywaniu ostatnich chwil z dziećmi i szukaniu drogi powrotu do życia po ich stracie.

Paweł Walewski
22.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną